top of page

Idzie nowe...

W życie weszły zmiany prawne związane z funkcjonowaniem samorządu. Część z nich jest krokiem ku lepszemu, część to moim zdaniem sianie zamętu...ale są też zmiany ciekawe…

Po pierwsze dłuższa kadencja- nie wiem po co? Czy cztery lata nie wydają się za długie czasami, jeśli czeka się na zmianę władzy? Wszystko przez dwukadencyjność wójtów i burmistrzów...ale dwukadencyjności radnych nie ma...więc po co wydłużać im kadencję? Myślę, ze to byłoby też bardzo ciekawe gdyby te wybory odbywały się niezależnie od siebie. (ciekawe i drogie)

Obowiązek transmitowania obrad- to bardzo ciekawa kwestia. Znaczy będzie się wiązała z koniecznością wysupłania nieco grosza na sprzęt, bo byle jaki zestaw kamerek i mikrofonów tego nie załatwi...ale możliwość obejrzenia pracy rajców w internecie- to jest na plus. (kiedy proponowaliśmy to w Kołaczkowie usłyszeliśmy, że to niezgodne z prawem...ot taka interpretacja).

Ciekawie wygląda również obowiązek jaki spadnie na samorządowców upubliczniania rejestru głosowań- czyli imiennie kto jak głosował. To moim zdaniem najciekawsze rozwiązanie...może niektórzy radni (nie piszę o radnych z naszej gminy) zrozumieją wtedy, że jednak decyzje jakie podejmują mają znaczenie i nie są anonimowe?

Prawo zmienia się również pod względem powoływania klubów radnych- tutaj widzę właśnie bałagan jaki może to wywoływać...wręcz będzie to zachęcało do robienia zawieruchy i uprzykrzania życia.

Za naprawdę chory uważam przepis, który czyni przewodniczącego rady zwierzchnikiem pracownika/pracowników gminy. To jakie spory kompetencyjne może to rodzić...wyobraźnia nie nastarcza z podpowiadaniem. Ogólnie prawo powinno wymuszać konieczność współpracy wójta i przewodniczącego...natomiast moim zdaniem ten przepis wręcz ich antagonizuje.

Zmiany prawne dotyczące przyznania radnym uprawnień kontrolnych z prawem wstępu do pomieszczeń instytucji samorządowych...to już (sam nie wiem) przesada? Wydaje mi się, że obecne rozwiązania również stwarza możliwość kontroli radnym… Robienie z wszystkich prokuratorów powoduje moim zdaniem nastrój lekkiej paniki i nieufności...no ale to tylko moje odczucie.

Ciekawie robi się również w nowym prawie wyborczym...ordynacja jest lekko poprzestawiana. Jako pierwsza rzuca się w oczy dwukadencyjność dla wójtów i burmistrzów. To działa na wyobraźnie. Ja widzę w tym pewne korzyści...ale...rozwiązałbym to inaczej- np. po dwóch kadencjach musi być minimum kadencja przerwy...a nie całkowity zakaz kandydowania.

Podział okręgów wyborczych- do tej pory dokonywany przez rady gmin...teraz dokona tego organ zewnętrzny. Tu widzę zmianę na minus. Pytanie- po jaką cholerę ma o tym decydować ktoś kto nie ma najmniejszego pojęcia rozlokowaniu mieszkańców? No chyba, że znów wszystko przygotują urzędnicy a komisarz wyborczy to klepnie...jak do tej pory rady gmin?

Ograniczanie głosowania korespondencyjnego- to zła decyzja.

Transmisja z lokalu wyborczego- ciekawe i pewnie już konieczne rozwiązanie na tym etapie cywilizacyjnym.

Reszta zmian dotyczy sposobu kontroli i przeprowadzania wyborów...i generalnie nie budzi mojego zachwytu, powoduje czasami wręcz sprzeciw…ale to sprawy techniczne- które na to kogo wyborca skreśli podczas oddawania głosu raczej wpływu nie mają. Bez względu jednak na to jak przebiegać będzie proces wyborczy...nie zwalnia to wyborców z rozumnego głosowania.

 
„Możesz mieć wszystko czego zapragniesz, jeżeli pozbędziesz się przekonania, że nie możesz tego mieć.”

Mariusz Gomulski

"Władza czyni głupim"
bottom of page