top of page

Zakończenie bajki- alternatywa IV

… i poszedł lud do wyborów. Wybrał sobie nową Osobę Królewską i nową Radę Królewską... i pewnie się spodziewacie, że napiszę iż żyli długo i szczęśliwie??? nie- nie to chciałem napisać.

Tak naprawdę zaczęło się nieciekawie- podniósł się wielki płacz, lament, krzyki nieszczęścia. To Dwór Królewski lamentował- bano się strasznie tego, że głowy polecą- nowy Majestat ścinać każe wszystkich jak popadnie. Zawodzili tam głośno nieszczęśliwi oj zawodzili... ale racji nie mieli. Po pierwsze nowa Osoba Królewska nikogo nie ścinała. Ułożyła wszystko po swojemu, zmieniła zakres obowiązków wielu dworzan, jednych lekko wywyższyła innych lekko utemperowała- ale nie było rozlewu krwi...z czasem dwór nawykł do nowego Majestatu i zaczął go bardzo cenić...

Trochę było, też krzyku na linii Król- Rada Królewska. Tu też nie było natychmiast poprawnie. Wszyscy nowi na swoich stanowiskach ciągli- każdy w inną stronę, każdy chciał jak najwięcej zrobić- po swojemu, na swoją modłę...a to nie tak. Z czasem zrozumieli, że różnić się trzeba mądrze a najfajniej jest wypracować kompromis.

Przyglądał się temu wszystkiemu lud Królestwa z niedowierzaniem- tym początkowym swarom i lamentom...ale z czasem...cóż z czasem zaczęło wszystko wyglądać o wiele lepiej- powiało nadzieją. Przyszły zmiany na lepsze...

Lud wyciągnął wniosek z całej historii i od tej pory przyglądał się dokładnie swoim władcom- patrzył czy nie ma objawów choroby, patrzył czy zły czar nie powraca- bo że kiedyś powróci- to bardziej niż pewne... Ale gdy tylko ktoś zaczynał znajdować się pod jego wpływem- wtedy lud nie wybierał go na kolejne lata rządów. Taka to była mądrość ludu tego małego Królestwa...

 
„Możesz mieć wszystko czego zapragniesz, jeżeli pozbędziesz się przekonania, że nie możesz tego mieć.”

Mariusz Gomulski

"Władza czyni głupim"
bottom of page