top of page

No dobra...i co dalej?

Generalnie już po wyborach- pierwsze emocje opadają...co dalej?

Ano nic- trzeba czekać aż wszystko zostanie oficjalnie ogłoszone i zatwierdzone. Od momentu oficjalnego ogłoszenia wyników- komisarz wyborczy, w ciągu siedmiu dni zwołuje pierwsze posiedzenie rady. Temu pierwszemu posiedzeniu przewodniczy najstarszy wiekiem radny. Podczas pierwszej sesji radni składają ślubowanie- są zaprzysiężeni i... wybierają Przewodniczącego Rady Gminy.

Może to wiecie- ale Przewodniczący Rady Gminy jest ważniejszy niż Wójt, to właśnie Przewodniczący jest szefem Wójta- udziela mu urlopu itp. Przewodniczący kieruje również pracami Rady Gminy- i jest jedynym radnym, który otrzymuje stałą pensję. (Nie jest to wielka pensja- jeśli będę wiedział ile dokładnie- to tutaj napiszę). Stąd ogromne znaczenie ma wybranie spośród radnych takiego Przewodniczącego, który zapanuje nad tą całą zbieraniną, jest operatywny, pomysłowy...no mogę wymieniać tych niezbędnych zalet całe mnóstwo.

Tajemnicą poliszynela jest to, że pierwsze rokowania co do obsadzenia tego stanowiska zaczęły się już w poniedziałek rano. Z mojej perspektywy- kiedy się o tym dowiedziałem- wyglądało to...hm ..przerażająco. Cóż- wychodzi jak bardzo jestem idealistycznie nastawiony. Zakładałem iż na pierwszej sesji kandydaci się zaprezentują i będzie można wybrać... Otóż nie. Wszystko będzie już podzielone... Najpierw mnie to przeraziło- ale z czasem stwierdziłem, że na to się nie poradzi. Tak jest wszędzie, taka kolej rzeczy. Dogadują się w sejmie, w senacie, w sejmiku wojewódzkim, w powiecie...to i w takiej malutkiej Gminie jak nasza dogadać się jakoś muszą. Ja wiem- to wygląda z boku mało ciekawie...ale takie są realia i sam jestem tym rozczarowany..

Inna sprawa to sposób w jaki kandydaci na Przewodniczących zabiegają o poparcie...to temat na zupełnie inny wpis- ale ponieważ opieram się na pogłoskach, plotkach i innych pierdołach to tu teraz temat zakończę.

Jeszcze jedno- mówi się o powtarzaniu wyborów...a niech powtarzają. Jeśli w tych powtarzanych bym przegrał...to byłby niezły ubaw...do końca życia powtarzałbym, że jako radny nie dałem rady nic spartolić...he he he ideał...niezłe hasło wyborcze prawda?

 
„Możesz mieć wszystko czego zapragniesz, jeżeli pozbędziesz się przekonania, że nie możesz tego mieć.”

Mariusz Gomulski

"Władza czyni głupim"
bottom of page