top of page

Takie są reguły gry...

Za nami II sesja Rady Gminy. Było na niej i nudno i smutno i wesoło i ambitnie i wojowniczo... Nikt z Was- kto jeszcze nie był na takim spotkaniu nie zdaje sobie sprawy ileż emocji, zachowań niewypowiedzianych uczuć krąży po tej sali. Naprawdę- choćby dla tego emocjonalnego tygla warto było przyjść i wszystko obejrzeć- ja mogłem w tym jeszcze wydatnie uczestniczyć.

Zaczęło się klasycznie- radni to niewydarzone stwory- do spółki z sołtysami i urzędnikami stanowią grupę wiecznie nienagadanych osób. Naprawdę miło się czasem patrzy jak jedni drugich poklepują, obściskują, żartują, całują...i co tam jeszcze sobie do rymu napiszecie. Kiedy ogarnie się już tą mało zdyscyplinowaną grupę- można zaczynać.

Zaczęliśmy- pierwszy poważny punkt obrad to interpelacje i pytania radnych. Każdy radny ma wtedy prawo zadać pytanie urzędnikom gminnym i oczekiwać iż na końcu sesji usłyszy na te pytania odpowiedzi. Głównie pytano o znaki drogowe, drogi czy nawet zaspawaną uliczkę koło starej szkoły w Kołaczkowie- (uliczki nie otworzą bo pogorszy to bezpieczeństwo na placu manewrowym obok budynku- kto w temacie ten rozumie o co chodzi). Możecie się śmiać- że takie tematy ale skoro tym właśnie żyje społeczność- to tym mają się między innymi zajmować radni. Ja też pytałem- ale o tym trochę niżej.

Kolejną sprawą, która weszła na „tapetę” była informacja Wójta na temat stanu Gminy Kołaczkowo. Cóż- okazała się to sucha relacja dotycząca stanu posiadania majątku gminnego, stanu zadłużenia itp. Generalnie mało porywający dokument...chociaż jak ktoś się zna- to wyciągnie z niego porażające wnioski. Powiem tak- ponieważ nie ja wyłapałem niuanse nie ja będę o nich mówił- zwłaszcza iż o wszystkim pewnie przeczytacie za jakiś czas- TUTAJ. W gwoli informacji dodam, że na dzień dzisiejszy Gmina posiada mienie o wartości ponad 35 milionów a jest zadłużona na 1,7 miliona zł. Tylko proszę sobie nie myśleć, że jesteśmy bogatą Gminą...o nie- w to mienie wliczane są np. biblioteki, wozy strażackie (nie wszystkie zresztą) itp. Kolorowo nie jest- zadłużenie też nie jest jakieś straszne...chociaż..no ale o tym przeczytacie pewnie TUTAJ w najbliższym czasie.

Po informacji Wójta- którą udzielał pan Wojciech Majchrzak, gminny komisarz wyborczy pani Pawlak odczytała wyniki wyborów II tury na stanowisko Wójta, wręczyła nominację pani Teresie Waszak...no i posypało się. Najpierw naprawdę mocno panując nad emocjami pani Waszak odczytała ślubowanie- to była wyjątkowa chwila. Po ślubowaniu wszyscy rzucili się z kwiatami i gratulacjami, co wcale nie dziwi.

Nie inaczej było kiedy dziękowano ustępującemu Wójtowi. Emocje w tym momencie również grały ogromna rolę. Bardzo wzruszające było podziękowanie urzędników dla pana Majchrzaka, również on otrzymał mnóstwo kwiatów i życzeń. Jak na dłoni widać było, że lubiano go i szanowano...i pewnie po tych 8 latach na stanowisku ciężko było się z nim rozstawać. Ale brutalna rzeczywistość mówi jasno- takie są reguły tej gry...dziś jestem na piedestale, dostaję kwiaty i życzenia, za cztery lata mogę być zapomniany i nieważny... Ktokolwiek decyduje się na „zabawę” w tą grę- musi pamiętać o zasadach, które obowiązują wszystkich. Patrzyłem dziś na to pożegnanie pana Majchrzaka- i widziałem innych samorządowców z kilkunastoletnim stażem na stołkach...panie i panowie- nie przyzwyczajajcie się...i niech los mnie broni przed tym bym ja się przyzwyczaił....

Panu Wojtkowi Majcharzakowi- którego prywatnie bardzo lubię i szanuję- życzę wszystkiego najlepszego. A najbardziej życzę mu tego by znalazł cel... By tą wiedzę i doświadczenie spożytkował jak najlepiej potrafi...i by w jego oczach znów zagościła radość.

To lecimy dalej???

Wybrano komisje rewizyjną- i jej przewodniczącego Wojtka Tamborskiego. Ja i Wojtek zostaliśmy wybrani z jednego komitetu: „Przyjazna Gmina”...ale nasze drogi rozeszły się już chyba pierwszego dnia po wyborczym wieczorze. Zniknęła gdzieś ta nienazwana chemia jaką czuło się podczas spotkań organizowanych przez Jakuba Perę. Dużo wtedy rozmawialiśmy, Wojtek dzielił się swoim doświadczeniem...opowiadał mi wiele rzeczy, wyjaśniał niuanse...zadziwiał relacjami z tego czego nie widać było na zewnątrz Rady. Powiem tak- czuć było, że pewne rzeczy Go irytują...i ja tą irytacją się chyba zaraziłem...a Wojtek Tamborski się z niej wyleczył.

Tylko nie zrozumcie mnie źle. Po pierwsze radny Tamborski ma prawo do własnego zdania i wyrażania go jak sobie tylko chce. Po drugie radny Tamborski jest świetnym radnym- i ja chętnie stanąłbym u jego boku w ciemno...tylko jak zacząłem się za nim rozglądać ..to był już po drugiej stronie mocy. Po trzecie Radny Tamborski na pewno będzie miał wiele pomysłów i uwag, które mnie przekonają i które będę z nim podzielał. A teraz w ręce radnego Wojciecha Tamborskiego pozostali radni złożyli władzę spoglądania na poczynania wszystkich innych. Czy to dobra decyzja? Myślę, że tak...i mam nadzieję, że się nie mylę.

Następnym punktem programu było wybranie komisji, w których radni będą opracowywać i dopieszczać wszelkie uchwały i problemy jakie dotyczą naszej Gminy. Ja- niżej podpisany znalazłem się w dwóch komisjach: oświatowej (zajmuje się również pomocą społeczną i gospodarką komunalną) oraz w komisji budżetowej. Tak chciałem- tak dostałem. Z prac w tych komisjach też będę zdawał Wam relacje.

I przyszło do kolejnego punktu porządku obrad- wprowadzenia zmian do Budżety 2014. Zmiany były ogólnie rzecz biorąc przyjemne: przyszły pieniążki z ministerstwa i trzeba było je rozdysponować. Trafiło to głównie do szkół- bo było to uzupełnienie dotacji oświatowej. Znalazło się też trochę pieniędzy na place zabaw- to już zrealizowane projekty. Szkoła w Sokolnikach dostanie pieniądze od Volkswagena ( szkoda ze nie będzie to coś stałego ;) ). znalazły się pieniądze na remont wozu strażackiego w Sokolnikach- co też cieszy.

Mnie jednak cieszy najbardziej coś innego- mianowicie, że szkoła we Wszemborzu otrzymała wreszcie pieniądze, o które tyle walczyła. Szkoła wystąpiła poprzez Gminę do Ministerstwa z trzema wnioskami- otrzymał pieniądze na dwa- co z trzecim jeszcze nie wiadomo. Otóż- szkoła we Wszemborzu otrzymała ponad 18 tys zł. Co bardzo cieszy mnie- to fakt iż osoby zarządzające tą szkołą te pieniądze „znalazły same” a dzięki ich inicjatywie zyskały jeszcze inne szkoły z naszej Gminy... I powiedzcie mi- dlaczego takim osobom robi się pod górkę? Ja jestem fanem szkoły we Wszemborzu- i zawsze ciekawie przyglądam się temu co się tam dziej. Mam o tą szkołę wiele pytań- i sukcesywnie będę je zadawał- a odpowiedzi poznacie i Wy. Dla wyjaśnienia zaznaczę tylko jedno- urzędnicy pewnie też mieli jakieś swoje racje- jestem tego świadomy. Różnić się jednak można i powinno z klasą.

O tym, że przesunięcia w budżecie pozwoliły również na uzyskanie odprawy dla ustępującego Wójta pewnie już czytaliście. Przestrzegam jednak przed uleganiem magii liczb- i rozpamiętywaniu „za co to wszystko”. Odprawa panu Majchrzakowi się należy i już. Składa się na to odprawa i wyrównanie za urlop, którego nie wykorzystał. O ten urlop sam pytałem na forum panią Skarbnik- i wyszło, że pan Majchrzak nie wykorzystał urlopu przez 2,5 roku. Stąd takie kwoty. Dla tych, którzy czytając to, się gorączkują, że tyle dostanie- powiem jedno: i tak by to dostał gdyby poszedł wcześniej na urlop. Dla tych, którzy pianę biją na mnie, że się czepiam- odpowiem- 8 lat temu irytowano się na pana Surowca- że nie wykorzystał swojego urlopu i odchodził z dużą odprawą... Moje pytanie i zainteresowanie tematem nie miało się zwrócić przeciwko panu Majchrzakowi. Pretensje mam do byłego Przewodniczącego Rady- iż nie przypilnował aby urlop wykorzystany był o czasie. Sprawy nie odkryłem sam- ale zwrócono mi na nią uwagę.

I na koniec moje pytania zadane na sesji- wraz z odpowiedziami:

Pytałem o kanalizacje Borzykowa. W nowym budżecie przewidziano zaciągniecie pożyczki na ten cel w wysokości 1,7 miliona zł. Resztę ma dać Unia. Ciekawiło mnie na jakim etapie jest realizacja wniosku i czy dokumentacja jest już gotowa. W odpowiedzi usłyszałem, że wniosek jest złożony i czeka na rozpatrzenie a dokumentacja spokojnie czeka na realizację. Nie znam szczegółów- ale myślę sobie iż to fantastycznie, że kolejna miejscowość będzie miała kanalizację. Teraz trzymać tylko kciuki za to by dofinansowanie się znalazło. ( i piszę to śmiertelnie poważnie)

Drugie pytanie- które chronologicznie było pierwszym, dotyczyło hali sportowej...a dokładnie zimna jakie panuje tam podczas niedzielnych meczy piłkarskich. Do tego należy dodać pozamykane szatnie lub przy możliwości kiedy są otwarte- lodowatą wodę pod prysznicem. Pewnie wielu z Was się teraz pod nosem śmieje- bo to śmieszne jest nawet trochę, że w XXI wieku jest z tym problem. Ale potraktowałem sprawę poważnie- spytałem i usłyszałem w odpowiedzi od pani Felickiej (dyrektor Gimnazjum) iż wszystko powinno zostać przywrócone do porządku- bo do tej pory nie zdawała sobie ona sprawy z zapotrzebowania. Ok- wierzę, że sprawa jest załatwiona i koniec kłopotów.

Na sam koniec kwiatuszek. Dokładnie cytat... :

„W paragrafie 13 uchwały budżetowej zmienia się wydatki na programy finansowane z udziałem środków, o których mowa w art. 5 ust.1 pkt 2 i 3 ustawy o finansach publicznych w części związanej z realizacją zadań jednostek samorządu terytorialnego zgodnie załącznikiem Nr 10 stanowiącym załącznik Nr 4 do niniejszej uchwały.”

Powyższe to cytat z uchwały jaką jako radni podjęliśmy w głosowaniu 8 grudnia 2014 roku. Jeśli czytają to osoby z innych miejscowości niż Kołaczkowo- a wiem, że czytają, to spytajcie się proszę swoich radnych o co chodzi..niech Wam wyjaśnią. ;)

 
„Możesz mieć wszystko czego zapragniesz, jeżeli pozbędziesz się przekonania, że nie możesz tego mieć.”

Mariusz Gomulski

"Władza czyni głupim"
bottom of page