top of page

Komisja współna (IV)

W dniu 16.02.2015r. o godz. 15 w sali nr 31 Urzędu Gminy odbędzie się IV wspólne posiedzenie komisji Rady Gminy Kołaczkowo.

Porządek obrad:

  • Otwarcie

  • Informacja z posiedzeń Komisji.

  • Ustalenie programu opieki nad bezdomnymi zwierzętami oraz zapobieganiu bezdomności zwierząt na terenie gminy w 2015r.

  • Zawarcie porozumienia z Miastem Gniezno w zakresie realizacji obowiązku zapewnienia opieki nad bezdomnymi zwierzętami z terenu gminy.

  • Przystąpienie do współpracy z Powiatem Wrzesińskim w celu realizacji zadania p.n. „program usuwania azbestu”.

  • Rozpatrzenie propozycji Parafii Ewangelicko Augsburskiej w sprawie parku w Sokolnikach.

  • Ustalenie bonifikaty za przekształcenie wieczystego użytkowania na własność w Kołaczkowie.

  • Rozpatrzenie propozycji ANR w zakresie :

-przekazania budynku pływalni w Bieganowie,

-przekazania działki po byłej szkole w Bieganowie,

-przekazania lokali mieszkalnych,

  • Aktualizacja Planów Odnowy Miejscowości Zieliniec i Kołaczkowo.

  • Rozpatrzenie propozycji zmian w Wieloletniej Prognozie Finansowej.

  • Rozpatrzenie propozycji zmian w budżecie gminy.

  • Wolne głosy i wnioski.

Serdecznie zapraszam zainteresowanych i ciekawych na posiedzenie komisji wspólnej. Moim takim nieco utopijnym marzeniem jest to- aby salka konferencyjna w Urzędzie Gminy była zbyt mała na takie posiedzenia...ale na chwile obecną wystarczy- bo nikt specjalnie zainteresowany nie przychodzi posłuchać o tym o czym później ściany szepczą. Wydaje mi się iż zainteresowanie władzą (w tym przypadku samorządową) powinno trwać bez względu na koniec kampanii wyborczej...a u nas niestety zamarło wszystko...

Kiedyś miałem takie zdarzenie: poprosiłem pewną osobę o to by podała mi herbatę. Prośba w swojej istocie niezwykle prosta okazała się wyjątkowo zabawna w skutkach. Mianowicie owa osoba wstała i podała mi torebkę herbaty, mimo iż szklanka ciepłej parującej herbacianej cieczy stała w zasięgu jej ręki. Doszło do prostego zjawiska- w tym przypadku zabawnego w skutkach: komunikat nadawcy okazał się niejasny dla odbiorcy.

Dlaczego o tym piszę. Bo mam wrażenie iż teraz przeżywam coś analogicznego. Namawiałem radnych do obniżenia diet i wprowadzenia oszczędności. Generalnie tych diet nie obniżono, ale oszczędności weszły w życie. W jaki sposób? Mianowicie radni niemal wcale się nie spotykają. A jak się nie spotykają to się im nie płaci...a jak się nie płaci to są oszczędności- czyli generalnie powinienem się cieszyć.

Nie cieszę się jednak. Bo moim zdaniem nie na tym to polega- abyśmy widywali się raz na miesiąc, byli zarzucani wnioskami i projektami uchwał- których do końca nie rozumiemy i których nawet na spotkaniu nie będziemy wstanie zrozumieć- bo natłok informacji jest tak wielki, że przyswajalność

wiedzy opada do minimum po 90 minutach. Abstrahuje już tutaj od urzędniczej nowomowy, paragrafów ustaw, przepisów, rozporządzeń, działów, rozdziałów, zmian, projektów, zwiększeń, zmniejszeń, charakterystyk, załączników...i uzasadnień. Te ostatnie to mistrzostwo świata. Dlaczego? Bo przeciętny radny to nie prawnik, nie samorządowiec z krwi i kości, nie zwierze urzędnicze- ale zwykły zjadacz chleba. I nie wiem jak inni ale ja czuje się naprawdę skołowany jak czytam coś takiego:

Zgodnie z ustawą o przekształceniu prawa użytkowania wieczystego w prawo własności nieruchomości osoba, która nabywa własność nieruchomości, zobowiązana jest do uiszczenia dotychczasowemu właścicielowi opłaty za przekształcenie prawa użytkowania wieczystego w prawo własności. Stosownie do treści art. 4 ust. 11 ustawy o przekształceniu prawa użytkowania wieczystego w prawo własności nieruchomości właściwy organ może udzielić za zgodą rady gminy bonifikaty od ceny nieruchomości.

Pół biedy jeszcze z zrozumieniem powyższego tekstu- kłopot w tym, ze właściwie nie wiadomo czego on dotyczy (numery działek nic tu nie wnoszą). Urzędnik się połapie w lot- ale mnie ciekawi, ilu nas radnych, czytając takie sformułowania czuje się jak ryba w wodzie ;)

A dlaczego o tym piszę? Sądzę iż spotkania powinny odbywać się częściej- nie sesje a komisje właśnie. I dla dobra sprawy powinny to być nie komisje wspólne a tematyczne (przypomnę iż mamy takie trzy). Dlaczego? Oto kilka powodów:

  • można się przyglądać pracy Urzędu na bieżąco (przypuszczam iż informacji nigdy za wiele)

  • przejrzystość- sprawy rozpatrywane przez komisje tematyczne i opiniowane przez nie, byłyby jeszcze raz referowane podczas sesji rady- nie byłoby takiej parodii jak to miało wcześniej miejsce :

„otwieram dyskusje nad uchwałą,

milczenie

zamykam dyskusję nad uchwałą i przechodzimy do głosowania

wynik głosowania- wszyscy za”

a obywatel nic nie wie, nic nie zostało wyjaśnione, pokazane, przedstawione..”

Podczas najbliższej komisji zajmiemy się rozdysponowaniem kwoty ponad 600 tys zł za oszczędności z poprzedniego roku. Taki bonus od tegorocznej aury (brak zimy). Otóż cała ta suma została zagospodarowana przez urzędników (nie mówię, że źle zagospodarowana). Z mojej perspektywy CHCIAŁBYM móc ugrać coś dla Kołaczkowa i Łagiewek... z drugiej strony- nie mam pewnie aż co tak głośno narzekać- bo tak Kołaczkowo jak i Łagiewki trochę z tej sumy skorzystają. Rada pewnie wszystko „przyklepie” i tyle.

 
„Możesz mieć wszystko czego zapragniesz, jeżeli pozbędziesz się przekonania, że nie możesz tego mieć.”

Mariusz Gomulski

"Władza czyni głupim"
bottom of page