top of page

Mariusz pyta...

W ostatnich kilkunastu dniach pogłębiałem swoją wiedzę na temat kosztów dowozów realizowanych przez ZEAS. Wszystko w związku z protokołem pokontrolnym Komisji Rewizyjnej. W skrócie- komisja rewizyjna przeanalizowała koszty dowozów, wydała protokół- do którego mam kilka uwag. Zadałem więc kilka pytań u źródła- czyli w ZEAS, o opinie poprosiłem również przewodniczącego Komisji Rewizyjnej- Wojciecha Tamborskiego. Poniżej prezentuję moje pytania- w wersji „bogatszej”. ZEAS w osobie pani dyrektor Ewy Zgolińskiej obiecał dać odpowiedź do końca marca. Radny Tamborski już swoją opinie przesłał. Plan jest taki- dziś mój tekst, jutro Wojtka Tamborskiego...a z czasem jak ZEAS odpisze- umieszczę tu treść tej odpowiedzi. Myślę, że to bardzo przejrzyste i uczciwe....

-----------------------------------------

19.03.2015

„W związku z protokołem pokontrolnym komisji rewizyjnej dotyczącym realizacji przez ZEAS dowozów szkolnych zadałem na ostatniej komisji wspólnej kilka pytań. Uzyskana odpowiedź od radnego Wojciecha Tabmorskiego mnie nie satysfakcjonuje- postanowiłem spytać Panią o wyjaśnienia. Radny Tamborski w swojej odpowiedzi zaznaczył, iż komisja rewizyjna nie jest zobligowana do oceny przedstawionego materiału- a jedynie do jego kontroli pod względem stanu faktycznego.

Ponieważ mam co do tego wątpliwości- pytam dalej, zadając Pani te same pytania co przewodniczącemu komisji rewizyjnej.

W protokole pokontrolnym zaznaczono iż pensja pana Wosia nie została uwzględniona w kosztach dowozów. Wydaje mi się to delikatnie mówiąc manipulacją faktami. Cytuję fragment protokołu:

„W kosztach tych nie uwzględniono wynagrodzenia p. Jerzego Wosia specjalisty ds, dowozów ze względu na umieszczenie jego wynagrodzenia w GZOEiAO jego zakres obowiązków zawiera także inne czynności w pracach związanych z funkcjonowaniem oświaty na terenie Gminy Kołaczkowo ."

W związku z powyższym cytatem mam zasadnicze pytanie: czy pomijanie tej pensji nie jest celowym zabiegiem służącym zaniżeniu kosztów dowozów jakie zostały przedstawione komisji rewizyjnej?

Jeżeli pensja specjalisty do spraw dowozów nie jest wliczana w koszty dowozów to co powinno być do tego wliczane? Idąc dalej tokiem logicznego rozumowania- to czy funkcja/stanowisko specjalisty do spraw dowozów istniałoby (jego istnienie byłoby zasadne) gdyby nie było konieczności sprawowania kontroli nad dowozami?

Proszę mnie poprawić- ale gdyby intencją było jeszcze większe obniżenie kosztów dowozów, to czy nie można by do GZOEiAO przenieść pensji kierowców?

Zastanawia mnie również czy do „wynagrodzenia pracowników” wliczane są również koszty związane z obsługą księgową całego przedsięwzięcia? Wszak jakieś koszty z tym związane są- prawda?

Ponieważ część tych pytań była już przedmiotem mojej dyskusji z radnym Wojciechem Tamborskim- poznałem część argumentacji jaką i Pani może użyć w odpowiedzi na moje obecne zapytania.

Dlatego odnoszę się do załącznika protokołu pokontrolnego, którego treść stanowi zakres czynności specjalisty do spraw dowozów. Otóż w wyszczególnieniu tym zawarto kilka czynności, które nie wchodzą w skład prac związanych z kontrolowaniem dowozów szkolnych. Owe czynności są głównym argumentem mającym służyć temu aby zasadne było usunięcie wynagrodzenia pana Wosia z kosztów dowozów dzieci do szkół. Taką argumentacją posłużył się radny Tamborski- odpowiadając na moje pytania dlaczego komisja nie widziała powodów aby omawiana cały czas pensja do dowozów została doliczona.

W związku z powyższym mam pytanie: czy nie należałoby doliczyć części tej pensji do dowozów? Na podstawie analizy stanowiska pracy i realizacji obowiązków określić procentowy wkład w czynności pana Wosia- tych składowych, które nie są związane z kontrolą dowozów? Nie mam doświadczenia w takiej ocenie ale wydaje mi się iż punkty wyszczególnienia związane z przygotowaniem dokumentacji przetargowej odnoszące się do zakupu węgla i paliwa opałowego nie są zajęciami wymagającymi codziennego poświęcania im czasu. Podobne wątpliwości mam do punku 16- który mówi o wykonywaniu poleceń przełożonego, które wynikają z rozwiązywania problemów bieżących. Moim zdaniem nie może to stanowić usprawiedliwienia dla przedstawianej wyżej argumentacji (o nie wliczaniu pensji do kosztów dowozów) gdyż taki zapis jest częścią składową każdego stanowiska pracy.

(jako dygresję zadam pytanie- czy za rok z kosztów dowozów nie znikną wspomniane już wyżej pensje kierowców- skoro obecnie prawie połowę czasu ich pracy stanowią zajęcia nie związane z czynnościami kierowania autobusem?)

Kolejną rzeczą, która mnie interesuje dotyczy zlikwidowanych dwóch kursów dowozów w grudniu. Na komisji wspólnej zadałem również o to pytanie. Pytałem czy zasadne nie było wcześniej zlikwidować te dwa kursy. A moje pytanie związane było z informacjami jakie uzyskałem: jakoby możliwość zlikwidowania tych dwóch dowozów była możliwa już kilka lat wcześniej. Informacje jakie uzyskałem od pana Wosia w tym temacie całkowicie wszystkiemu zaprzeczają. Ponieważ nie mam powodów podważyć tak moich wcześniejszych informacji jak i odpowiedzi pana Wosia chcę ustalić czy obie sprawy są zbieżne. Dlatego proszę o w miarę dokładny opis tras, jakie pokonywały autobusy zlikwidowanymi kursami.

Ostatnie o co Panią pytam to poruszona przez radnego Stefańskiego kwestia uprawnień pan Wosia do kontroli autobusów- a dokładnie tarczek tachometrów. W trakcie wyjaśnień okazało się, że jeden z autobusów musi być kontrolowany przez firmę zewnętrzną. Rozumiem, że autobus jeździ do tej firmy na kontrolę (jeśli dobrze pamiętam to do Nekli- tak?). Po komisji część radnych twierdziła, że to karta z informacjami jest dowożona do Nekli- ale wydaje mi się iż powiedziane było, że to autobus tam jedzie... jak jest faktycznie?

Z góry dziękuje za odpowiedzi. Pozdrawiam- Mariusz Gomulski.”

 
„Możesz mieć wszystko czego zapragniesz, jeżeli pozbędziesz się przekonania, że nie możesz tego mieć.”

Mariusz Gomulski

"Władza czyni głupim"
bottom of page