top of page

Truizm, perspektywy i przeciętniactwo...

Każdy kieruje się własnym interesem. Truizm- prawda? Ale jakie są tego konsekwencje?

Odbyłem ciekawą i inspirującą rozmowę z młodym małżeństwem z Kołaczkowa. Oboje pracują poza gminą, mają dwójkę dzieci w wieku nauczania początkowego.

Z ich perspektywy Gmina Kołaczkowo ma mało do zaoferowania. No bo przedszkole za krótko otwarte, szkoła nie ma im co zaoferować z infrastruktury, z krótko otwartą świetlicą daną od „łaski”. Minimalne- jeśli nie żadne zajęcia pozalekcyjne dla dzieci, słabo zorganizowane dowozy, brak inicjatywy ze strony szkół... I to wszystko pięknie zestawione z sytuacją u naszych sąsiadów.

Znikają motywy, dla których warto tu zostać- skoro w innym miejscu ich dzieci pójdą do szkoły, w której spokojnie będą mogły poczekać aż oni (rodzice) skończą pracę- przyjadą i je odbiorą. Dzieciaki po lekcjach zostaną albo na świetlicy albo na dodatkowych zajęciach w szkołach, których infrastruktura jest o niebo lepsza od tych, do których dzieci uczęszczają u nas...

Jakie perspektywy dla tych dwojga? Ano tylko się stąd zabierać. Na początek dzieci pójdą do szkoły poza naszą gminą...a dalszej konsekwencji nie trudno się domyślić- cała rodzina się wyprowadzi...

Fakt- zdarzają się przecież przypadki, że do naszych szkół przychodzą dzieci z innych gmin. Wygrywamy na tym polu bo jesteśmy bliżej niż ich własne macierzyste szkoły... ale co z innymi obszarami- w których mamy być bardziej atrakcyjni dla własnych mieszkańców?

Pomysły na zmiany są... istnieje jednak realny opór materii- która przez ostatnie lata przyzwyczajona była do swego rodzaju przeciętniactwa...


 
„Możesz mieć wszystko czego zapragniesz, jeżeli pozbędziesz się przekonania, że nie możesz tego mieć.”

Mariusz Gomulski

"Władza czyni głupim"
bottom of page