top of page

Komisja mieszkaniowa/oświatowa- 15.06.2015

Powodem dla, którego zebrała się komisja mieszkaniowa- było zaopiniowanie listy oczekujących na mieszkania gminne. Lista taka to wymóg formalny, i musi istnieć- choć niestety nasza gmina nie posiada takich wolnych mieszkań- i niestety nawet osoby będące na pierwszym miejscu nie mają większych szans na zmianę swojej sytuacji lokalowej. Nie będę pisał, kto jakie miejsce zajmuje na liście, kto złożył wniosek lub kto został z powodów formalnych skreślony z listy- bo to wymagałoby operowaniem nazwiskami, opisywaniem sytuacji tych osób- a zgodzicie się wszyscy, że nikt by sobie nie życzył analizowania swojej sytuacji w takim miejscu jak to. Z spotkania jest protokół- i do niego odsyłam, zapewne niedługo będzie na stronach BIP UG Kołaczkowo.

Ustalenie listy oczekujących to był jedyny punkt pewny tego spotkania- drugi punkt to wolne głosy i wnioski. I tu padła moja propozycja aby jeszcze raz wrócić do rozpatrzenia pomysłu przeniesienia klas 1-3 do budynku „tysiąclatki” przy gimnazjum. Rozgorzała naprawdę ognista dyskusja- ale tak ze strony zwolenników jak i przeciwników tego pomysłu NIE PADŁY ŻADNE NOWE ARGUMENTY. Obie strony zgodziły się za to na pomysł spotkania z panią dyrektor gimnazjum, przeanalizowanie z nią propozycji i naprawdę szczere przepytanie jej co do wszystkich zgłaszanych zastrzeżeń i wątpliwości...a tych wątpliwości trochę jest. Napisze Wam o jednej i podstawowej, z której cały czas „zrywam boki”- a która to wątpliwość robi się już absurdalna jak „japonki na śniegu”. Mianowicie pan Stefański poprosił o protokół z komisji oświatowej z lutego 2015 (tutaj akurat w wersji bez załącznika)- w którym pani dyrektor Felicka informowała o 15 klasach w gimnazjum. Na ostatniej sesji opowiadała o 14 klasach- widzicie więc, że rozbieżność jest. Pytanie- czy mówimy o klasach jako pomieszczeniach, o klasach jako oddziałach czy o jeszcze czymś innym. W ogóle w toku dyskusji padały już jakieś naprawdę wyszukane liczby klas- że 11, że 8...każdy każdego wprowadzał w błąd, każdy każdego przegadywał, wysłuchiwał i interpretował jego wypowiedź. Ale (poza tymi liczbami klas11 lub 8 ) nie padły żadne nowe argumenty.

Nowością jaką usłyszałem był natomiast pomysł aby- uwaga to nie plotka- pomyśleć o dobudowaniu jeszcze jednej klasy do istniejącego przedszkola w Kołaczkowie. Przykro mi- ale nie zamierzam poświęcać na ten pomysł czasu. Dla mnie jest on absurdalny.

To co dalej? W czwartek komisja wspólna- na niej pewnie też będzie moment, podczas którego poruszymy ten temat. Na 22 czerwca planowane jest spotkanie komisji oświatowej z panią dyrektor Felicką. Na 30 czerwca planowana jest sesja Rady Gminy- jeśli wszystko pójdzie po myśli zwolenników przeniesienia klas 1-3 z budynku przedszkola do „tysiąclatki” to na tej właśnie sesji projekt takiego rozwiązania zostanie ponownie poddany pod głosowanie radnych. I tu zaraz informacja- że jeśli taka zgodo zostanie udzielona- to nikt nie będzie szalał, żeby zdążyć z terminem na wrzesień (terminem adaptacji budynku) ale spokojnie prace mogą potoczyć się swoim tempem bo dzieci mogą zmienić szkołę w trakcie roku szkolnego.

Co działo się jeszcze na komisji mieszkaniowo oświatowej? Poruszono temat autobusu szkolnego w Zielińcu- i plotki jakie krążą na temat likwidacji jego kursu tam (rzekomo to wszystko plotki), usłyszeliśmy informacje na temat planów wykorzystania nowego busa gminnego, podyskutowaliśmy (ja raczej słuchałem) na temat plotek i niesprawdzonych informacji- które wychodzą na światło dzienne- ulegają mutacji i zaczynają żyć własnym życiem...również w mediach lokalnych (w tym pewnie i na łamach tego bloga)... Dowiedzieliśmy się również o wybraniu w drodze przetargu wykonawcy drogi z Wszemborza do Cieśli Małych (prace na około 700 tys).

Ale hitem było dla mnie to co usłyszeliśmy pod koniec spotkania- pani Wójt poprosiła o częstsze spotkania z radnymi- stwierdzając, że komunikacja z Radą nie jest w najlepszym stanie...zaraz wykorzystałem to by (znowu) zaproponować zmiany w dietach- na stałe ryczałty- ciągle proponuję 300 zł. Nie wiem czy tylko mi się to wydawało- ale wyczułem naprawdę przychylną atmosferę do tego by diety uczynić ryczałtowymi- niestety nie powiem Wam nic o tym czy pomysł ich wysokości też takie uczucia w innych wzbudził...

Ogólnie stwierdzam- wynik spotkania był dla mnie zadowalający...może to pierwsze małe kroczki ku czemuś nowemu?ku nowym rozwiązaniom?

 
„Możesz mieć wszystko czego zapragniesz, jeżeli pozbędziesz się przekonania, że nie możesz tego mieć.”

Mariusz Gomulski

"Władza czyni głupim"
bottom of page