top of page

VIII komisja wspólna za nami...

Chciałbym szybko przedstawić relację z 8 komisji wspólnej..ale chyba się nie da, bo strasznie wiele ciekawych interesujących i wiążących decyzji podjęto podczas tego spotkania. Co więcej usłyszeliśmy kilka istotnych informacji...zastanawiałem się nawet czy nie rozbić tej relacji na kilka wpisów...no ale pozostanę przy starej formie...to co? Lecimy?

Zupełnie na początku spotkania wypłynął wniosek o dofinansowanie do rachunków za wodę jaką jeden z mieszkańców pobiera z innych niż gminne wodociągi. O sprawie napisze nieco szerzej przy okazji relacji z sesji- kiedy będę mógł zamieścić treść uchwały.

Druga- nie sygnalizowana wcześniej sprawa jaką radnym przedstawiono to propozycja podjęcie uchwały w sprawie wystosowania apelu do posłów i senatorów- który (apel) dotyczyłby zmian w projektowanym/mającym wejść w życie nowym prawie wodnym. Nie wiem na ile każdy z Was interesuje się tymi kwestiami- ale treść nowego prawa wodnego jest bardzo krytykowana przez wójtów i burmistrzów polskich (głównie wiejskich) gmin. Ogólnie rzecz ujmując- cała sytuacja przypomina sytuację z ustawą śmieciową, tzn na gminę spada mnóstwo obowiązków a nie idą za tym odpowiednie środki finansowe... Realizacja wszystkich obowiązków nadwyrężałaby możliwości finansowe gmin, zmuszała je do podnoszenia podatków i windowania obowiązkowych opłat dla rolników. Związek Gmin Wiejskich obawia się bardzo nowego prawa- stąd inicjatywa apelu w postaci uchwały podejmowana przez samorządy, skierowanego do parlamentarzystów.

Co do sprzedaży nieruchomości w Gałęzewicach, sytuacja wygląda tak:

  • chodzi o teren zamkniętego wysypiska wraz z wyrobiskiem żwiru,

  • wnioskodawca składa ofertę rekultywacji terenu i nasadzenia później lasu,

  • sprzedaż miałaby się oczywiści odbyć na zasadzie przetargu,

  • teren zamkniętego wysypiska musi być monitorowany przez kolejnych 27 lat- a koszty tego miałby zabrać na siebie nowy właściciel gruntu,

  • mówimy o niemal 5 hektarowym terenie,

  • radni po wyrażeniu wszystkich wątpliwości, obaw i niepewności stwierdzili niemal jednogłośnie, że teren powinien być sprzedany...optowałem za wydzierżawieniem tego terenu na 10 lat z opcją pierwokupu...no ale pomysł nie przeszedł...

Nikt nie miał wątpliwość co do wydzierżawienia terenu pod budowę garażu przy budynku weterynarii w Borzykowie.

Drogi...ech- dyskusja była bardzo...hm- stonowana? Spokojna i ogólnie większość chyba wyszła z niej zadowolona- tak myślę. Ogólnie nasza gmina asfaltuje drogi w tempie 1-1,5 km rocznie. Nie jest to powalająca prędkość...ale jeśli pomyśleć, że kilometr drogi to około miliona zł...

no dobra- w wyniku dyskusji, pomysłów, pytań, propozycji i rozważań wybrano następującą kolejność budowy dróg do strategii gminnej:

  1. ulica Piaskowa w Sokolnikach- bo ma już gotową dokumentację,

  2. ulica Polna w Borzykowie (ponad 200 m) i droga w Żydowie w kierunku Borzykowa (około 1 150 m)

  3. droga w Szamarzewie- około 1,8 km

  4. ulica Polna w Kołaczkowie- około 1,8 km

  5. droga na Chlebowo w Budziłowie- 240 m

  6. droga w Budziłowie- na Łagiewki- od skrzyżowania 200 m

  7. ulica Spokojna w Sokolnikach- do cmentarza (plus opcja parkingów po obu stronach cmentarza)

na mapie wygląda to mniej więcej tak:

To nie są jakieś powalające ilości- właściwie to chyba z perspektywy mieszkańców większość poczuje się pominięta- no ale jakoś trzeba było wybrać. Wszyscy godzili się raczej co do tego, że dłuższe ulice czy drogi trzeba robić etapami... ale są jeszcze rzeczy w kwestii dróg- o których trzeba napisać. Mianowicie kilka dróg i ulic ma prawo skorzystać z tego, że w naszej gminie powstaną wiatraki- przepisy obligują firmy „wiatrowe” do prac na tych drogach z istnienia których będą korzystać. I tak w te rozwiązania wpisują się drogi w takich miejscowościach jak: Grabowo Królewskie, Krzywa Góra, Kołaczkowo (ul. Szeroka- od strony Wszemborza i Ogrodowa)- całokształt wygląda już więc o wiele ciekawiej...pytanie jak wypadnie to w rzeczywistości.

Zmiany w wieloletniej prognozie Finansowej i zmiany w budżecie przeszły bez żadnych obiekcji- a przedstawię je szerzej przy omawianiu najbliższej sesji.

Radni nie mieli również wątpliwości co do udzielenia zgody na zaciągnięcie pożyczki służącej sfinansowaniu kanalizacji w Kołaczkowie.

Mnóstwo wątpliwości było natomiast przy dyskusjach o dietach. Strasznie długo zajęło wszystkim ustalenie ile, kto i co proponuje... nawet przez chwilę poważnie nie potraktowano mojej propozycji, która prezentowała się TAK. Generalnie postawa była taka aby na nowej konstrukcji diet nie stracić (za wiele). Szeregowy radny miesięcznie dostanie 450 zł stałej diety- od której będzie miał potrącane po 100 zł za każdą nieobecność. To relatywnie może być obniżka- bo przy dotychczasowym sposobie wypłacania diet to już za 3 spotkania radny otrzymywałby 540 zł...a przy stałej diecie może się spotykać i 5 razy a więcej niż 450 zł nie dostanie... Diety skrojone są na obraz i podobieństwo diet z sąsiednich gmin...i nikogo nie przekonywało moje stwierdzenie, że sąsiednie gminy są o wiele bogatsze i mogą sobie na takie sumy pozwolić, że my powinniśmy przyoszczędzić... Przy okazji doceniono też sołtysów- podnosząc im ich stałe diety jak i kwoty za uczestnictwo w sesjach rady... Nie chce mi się tych rozwiązań komentować, rozczarowały mnie- i nawet powiem Wam szczerze, że nie walczyłem z zapałem o swoje propozycje- bo od samego początku wyczułem, że nie mają szans- poparłem je tylko ja...strasznie to demotywujące i przygnębiające...ale to tylko ja miałem takie odczucia- innym humory dopisywały.

W ogólnej kwocie jaka zostanie przyznana na diety radnych i sołtysów- nie nastąpią żadne oszczędności- suma 100 tys zł (zabezpieczona w budżecie) nie zmniejszy się- a może nawet nieznacznie wzrośnie. Nie o takie coś mi chodziło- i nie zamierzam tego popierać...

Najlepsze (?) zostało jeszcze na koniec. W wolnych głosach i wnioskach pani Wójt zaproponowała- pod rozwagę radnym- rozwiązanie ZEASu. Informacja podziałała na niektórych paraliżująco. Nie chcę przedstawiać tu teraz treści uzasadnienia takiego ruchu, nie chcę niczego opisywać- ale pewnie do tematu przyjdzie wrócić. Ciekawi zapewne znajdą garść informacji na najnowszych WW- Filip był obecny na spotkaniu i wątpię aby zignorował taki temat. Ja nie chce o tym jeszcze pisać- głównie z powodu obawy przed potraktowaniem tematu zbyt pochopnie. Całość problemu rozbija się o kwestię zarządzania, kompetencje, wizję współpracy itp- a tego w mojej ocenie nie da się przedstawić w kilku zdaniach.

 
„Możesz mieć wszystko czego zapragniesz, jeżeli pozbędziesz się przekonania, że nie możesz tego mieć.”

Mariusz Gomulski

"Władza czyni głupim"
bottom of page