top of page

Po ostatniej komisji wspólnej...

Ostatnia w 2015 roku komisja wspólna była...trochę brak mi słów...składna, szybka, przewidywalna? Przynajmniej do pewnego momentu..

Formalnością (w pewnym sensie) było zaakceptowanie programu wspierania rodziny- opracowanego przez GOPS. Jedyne zastrzeżenie jakie zrodziło się w mojej głowie dotyczyło tego, że w dokumencie nie wspomniano słowem o OWDiRze. Niby nie trzeba było wcale o nim wspominać- bo dokument dotyczy instytucji z terenu Gminy Kołaczkowo będących pod „opieką” Gminy ...ale też w treści dokumentu występują instytucje spoza terenu gminy i nie będące pod jej władaniem.

Trochę dyskusji było przy punkcie dotyczącym przekazania budynku szkolnego we Wszemborzu w najem, Stowarzyszeniu „Rodzice Dzieciom”. Jak pewnie powszechnie wiadomo obecnie cały budynek jest pod władaniem stowarzyszenia. Zlikwidowano dwa mieszkania, które tam się znajdowały- przerobiono je już chyba na klasy...a nowa umowa ma to po prostu sankcjonować. Rada miałaby się tylko zgodzić na to aby budynek oddać w najem na dłużnej niż trzy lata. Z zgodą na to nie było najmniejszych problemów...dyskusja natomiast wybuchła na temat tego ile ma wynosić czynsz najmu tego budynku. W chwili obecnej jest to tysiąc zł na rok. W nowej umowie zaproponowano aby kwota ta wzrosła o połowę... no i tu się zaczęło. Radni z Wszemborza i Budziłowa protestowali...przekonywali, że Stowarzyszenie bardzo mocno inwestuje w budynek.. z kolei ja i kilka innych jeszcze osób (pomińmy kto- niech tylko ja będę zły ;) ) perorowało, że delikatna podwyżka nie byłaby niczym tragicznym. No jak- przekazujemy (przelewamy) z budżetu ponad 700 tys zł i szkoda komuś zapłacić te 500 zł więcej. Ale nie dochodziło do najmniejszego konsensusu. Wreszcie (nie chwaląc się) zauważyłem komizm całej sytuacji. Traciliśmy czas na rozstrzyganiu tego czy czynsz ma wynieść 1000 zł czy 1500 albo 1200...a to nie Rady kompetencje. Rada wyraża zgodę na dzierżawę- Wójt negocjuje resztę. Jeszcze słowem komentarza- nie widzę ostatecznie nic złego w starej stawce...była ustalona na symbolicznym poziomie...i nic złego się nie stanie jeśli się nie zmieni.

Bez problemu przeszło zaakceptowanie wzorów deklaracji podatkowych. Jak dla mnie- to zrzucanie czegoś takiego na radnych gminnych czy miejskich to lekka przesada. Dokumenty takie powinny być ustalone odgórnie i wprowadzone na terenie całego kraju...a tak to tylko bałagan może powstać.

Na jednej z ostatnich sesji przyjęliśmy stawki od środków transportu. Otóż zakwestionowano naszą uchwałę- z powodu braku kilku słów przy stawkach od autobusów. Pierwotnie uchwała RG Kołaczkowo miała wygląd taki (w tym elemencie):

4.Od autobusów

a) mniej niż 22 miejsca 1.500,zł

b) równej lub wyższej niż 22 miejsca 1.856,-zł.

Natomiast teraz po zmianach punkt ten będzie brzmiał tak:

Od autobusu, w zależności od liczby miejsc do siedzenia poza miejscem kierowcy:

a) mniejszej niż 22 miejsca 1.500,zł

b) równej lub większej niż 22 miejsca 1.856,-zł.

Ta zmiana- jak sobie łatwo wyobrazić, nie budziła zastrzeżeń i kontrowersji.

Powrócił również temat uchwały zwalniającej od podatków. Był to temat poruszany już wcześniej- jednak uchwała nie weszła pod głosowanie na sesji z powodów proceduralnych- wcześniej musiała być zaopiniowana przez Urząd Ochrony Konkurencji. Teraz taka opinia przyszła i nic nie stoi na przeszkodzie aby wprowadzić zwolnienia od podatków w życie.

Ostatnie punkty dotyczyły budżetu. Tak-tego nowego (projekt nie budził zastrzeżeń radnych)...jak i tego obecnego- w którym na sesji wprowadzimy kilka mian. Najbardziej spektakularna zmiana będzie „zmniejszenie wydatków majątkowych (w budżecie 2015) o 1 326 000 zł”- czyli tak naprawdę chodzi o rezygnację z zaciągania pożyczki, która miała być źródłem finansowania (nie jedynym) kanalizacji w Borzykowie.

Na koniec wolne głosy i wnioski...a właściwie dwa listy:

Najpierw odczytano pismo (nie pamiętam autora) dotyczące udziału kołaczkowskiego samorządu w organizacji „Dni Młodzieży”. Cóż- może zabrzmię tu mało świątecznie...ale naprawdę byłbym (właściwie jestem) przeciwko takiemu wydatkowi. Ja wiem, że to w pewnym sensie promocja..że to udział w spektakularnym przedsięwzięciu... Ale co nam po takiej promocji- kubek z logo gminy dla młodzieńca- czy kilkudziesięciu, z dajmy na to Ameryki Południowej? Zresztą- chciało Państwo Polskie z Kościołem Katolickim to organizować? to po co jeszcze wyciągają kasę z samorządów... Bogu co boskie- jak mawia klasyk... Ale co ja narzekam- pozostali radni nie mieli najmniejszych obiekcji słuchając listu...więc nawet tego nie mówiłem.

Drugi list był podpisany przez mieszkańców Borzykowa. Nie pamiętam dokładnie ilości podpisów- ale było ich naprawdę dużo. Treść listu wyrażała sprzeciw wobec planów przeniesienia biblioteki z świetlicy wiejskiej do szkoły w Borzykowie. Mieszkańcy mają inną wizję wykorzystania tego budynku (pustych klas w budynku szkoły) niż propozycje autorstwa pani Wójt. Nie chcę teraz rozpisywać się o sprawie, w skrócie jednak warto zaznaczyć, że może nawet jeśli to co mówi pani Wójt jest merytoryczne, to moim zdaniem nie musi to przekonywać emocjonalnie nastawionych oponentów. I to żaden zarzut z mojej strony wobec kogokolwiek. Kiedy słuchałem treści listu, kiedy słuchałem dyskusji po jego przeczytaniu...przypomniało mi się jak rozmawiano i dyskutowano o zamkniętej bramie w parku w Kołaczkowie... To może dalekie- ale analogiczne tematy... Ostatecznie ewentualne przenosiny będą na pewno tematem dyskusji na zebraniu wiejskim w Borzykowie.

Na koniec radni przełamali się opłatkiem...i zrobili „zrzutę” na prezent dla dzieci z OWDiR Kołaczkowo... Kończę już to pisanie- spokoju wszystkim i odpoczynku na te kilka najbliższych dni... W poniedziałek wpis o budżecie...

 
„Możesz mieć wszystko czego zapragniesz, jeżeli pozbędziesz się przekonania, że nie możesz tego mieć.”

Mariusz Gomulski

"Władza czyni głupim"
bottom of page