top of page

Cynicznie, lakonicznie, spontanicznie, ironicznie....

Zmieńmy coś...tak sobie pomyślałem kiedy kończył się miniony rok. Przez ostatni miesiąc miałem okazje trochę kilka spraw przemyśleć i stwierdziłem, że mogę a może nawet powinienem zmienić formę tego bloga- formę wpisów tutaj.

W 2015 roku zamieściłem tu ponad 100 wpisów. To bardzo dużo. Ale chciałem jasno przedstawiać wszystko- absolutnie wszystko co się w samorządzie kołaczkowskim działo. I w pewnym sensie, myślę, że mi się to udało. Publikowałem tu plany obrad przez sesjami, przed komisjami, informowałem o terminach itp. Pisałem w miarę dokładnie o tym co się działo podczas sesji, podczas komisji... stąd tych wpisów nazbierało się aż tyle. I myślę, że to było potrzebne- jeśli nawet nie Wam...to na pewno mi osobiście, bardzo.

Teraz chciałbym nieco zmienić zakres tego co tu umieszczam. Po pierwsze nie będę już pisał o planowanych spotkaniach i sesjach- informacje o tym są dość dostępne w sieci: dobrze wyrabia się w tym strona BIP, pojawiają się informacje na stronach Gminy Kołaczkowo, ba- nawet powstała strona fan-page Gminy Kołaczkowo- która jest „fejkiem” ale która też informuje o spotkaniach komisji i sesjach... Sądzę więc, że tych źródeł z których można się dowiedzieć o spotkaniach radnych jest wiele.

Znikają więc informacje o komisjach- ale nie znikną informacje o tym co się na tych komisjach będzie działo lub co się będzie działo na sesjach. To zniknąć nie może- bo jest to jedyna rzecz, jaką obiecałem przed wyborami... Proponuję jednak aby pozwolić mi zmienić nieco sposób relacjonowania tych spotkań... Już wyjaśniam o co chodzi. W roku 2016 Rada Gminy zajmie się mnóstwem rzecz, którymi już się zajęła w roku minionym. Są to rzeczy oczywiste, konieczne i potrzebne. Ale nasze prawo jest tak skonstruowane, że Rada musi się tym zajmować na okrągło. Oto przykład- każda gmina w Polsce musi mieć rozwiązany problem z bezpańskimi psami. Rozwiązuje się go na dwa sposoby: albo masz własne schronisko...albo płacisz innej gminie za umieszczanie tam zwierząt z swojego terenu. Opcja numer dwa dotyczy Kołaczkowa. No i co roku Rada Gminy musi podjąć w całym swoim majestacie uchwałę o tym, że nasze pieski będą umieszczane w schronisku, które podpisze z UG umowę. Powiedzcie- po co mam o tym pisać każdego roku, po co mam się produkować z wyjaśnieniami? To już było- to jest jasne- czy nie wystarczy o tym mi tylko wspomnieć? Inna sprawa- iż jest to z punktu widzenia pracy radnych czy tematów całej Rady tak wielki (za przeproszeniem) duperel...że nie widzę sensu dlaczego Rada miałaby się tym co rok zajmować... Nie wystarczy, że Urząd znajdzie najlepsze rozwiązanie- musi być jeszcze akceptacja radnych? I takich spraw jest kilka..kilkanaście w całym roku- nie będę więc nad tym się rozpisywał- zaznaczę tylko...no chyba, że wyraźnie sobie tego życzycie- ale to muszę dostać jakiś sygnał.

Tych dwóch rzeczy nie będzie- ale co będzie nowego? Pomyślałem o próbie komentowania rzeczywistości- tak z mojej perspektywy. Czasami będzie więc cynicznie, lakonicznie, spontanicznie, ironicznie, perspektywicznie, naiwnie a może nawet złośliwie? Ta nasza mała gminna rzeczywistość (ale i powiatowa) pełna jest wszelakich absurdów- i czasami pozwolę je sobie krótko skomentować. Och- proszę nie oczekiwać, że będę pluł jadem na lewo i prawo- nie takie mam zamiary. Nie oczekujcie również, że nie spróbuje sam siebie skrytykować- cały czas szukam odpowiedzi na pytanie o to kiedy jest się dobrym radnym? I czasami przychodzą mi do głowy sprzeczne stwierdzenia.... Może czasami wezmę skan z WW i skomentuję...no możliwości jest wiele.

Oczywiście zdaje sobie sprawę, że każdy kij ma dwa końce (a proca trzy)- więc czasami podpadnę a czasami wpadnę w własne sidła...no ale nie bierzmy życia aż tak poważnie- podchodzę z szacunkiem do każdego..( chyba, że tu napiszę, że kogoś nie szanuję)...pamiętajcie o tym. Chcę się różnic mądrze lub mądrze zgadzać...czego i państwu życzę.

 
„Możesz mieć wszystko czego zapragniesz, jeżeli pozbędziesz się przekonania, że nie możesz tego mieć.”

Mariusz Gomulski

"Władza czyni głupim"
bottom of page