O sztuce subtelnego wybijania zębów...
O sztuce subtelnego wybijania zębów...
Charakter tego wpisu jest dość frywolny- choć dotyczy on poważnej sprawy, jaką jest podniesienie stawek za opłatę od wody i ścieków.
Chciałbym Wam zwrócić dziś uwagę na kilka rzeczy z tym związanych. W swoim stylu zrobię (lub raczej postaram się zrobić) to lekko sarkastycznie- ale do tego chyba już się powoli przyzwyczailiście.
Podczas ostatniej komisji wspólnej kierownik zakładu komunalnego przedstawił wyliczenia w myśl których należy podnieść opłaty za wodę i ścieki.
Prawo stanowi, że Rada Gminy może to zatwierdzić lub odrzucić. Generalnie cokolwiek Rada postanowi stawki i tak wchodzą w życie- a przy sprzeciwie Rady wprowadza je wojewoda. Podczas komisji wspólnej wszyscy nad tym się zżymali- „po co się tym zajmujemy skoro i tak nic do tego nie mamy” stwierdzili radni. Nie do końca tak jest- a kto mi nie wierzy niech przeczyta sobie art. 24 ust. 1 ustawy z dnia 7 czerwca 2001 r. o zbiorowym zaopatrzeniu w wodę i zbiorowym odprowadzaniu ścieków (tekst jednolity Dz. U. z 2015 r. poz. 139). Jest tam zaznaczone, że Rada może dotować opłaty. W roku poprzednim zdecydowaliśmy się – jako Rada, na zniesienie dopłat do stawek za wodę. Moim zdaniem słusznie. Jednak ta (obecna) podwyżka przyszła (znowu) moim zdaniem zbyt szybko- bo rok po roku. Skłonny byłem zgodzić się na dotacje do wody pitnej- to około 25 000 zł.
Skąd na to pieniądze?- w zeszłym roku zakład komunalny wypracował nadwyżkę w wysokości (ponad) 100 tys zł. Rada przystała na pomysł aby te pieniądze przeznaczyć na inwestycje „komunalki”. Chciałem zaproponować aby to właśnie z tych pieniędzy pokryć konieczność podwyżki wody pitnej.
Pomysł jednak wcześniej zaczął drążyć Wojtek Tamborski- wszak to komisja rewizyjna, której przewodniczy badała dokładnie zakład komunalny....
I tu właśnie nastąpiła odpowiedź pana Zgolińskiego- szefa „komunalki”, którą spowodowała, że zmieniłem zdanie- stwierdziłem trzeba to poprzeć (to- czyli te podwyżki). Usłyszeliśmy mianowicie o kilku/kilkunastu mniejszych lub większych inwestycjach, konserwacjach czy naprawach, które mają być sfinansowane z owej nadwyżki. Dlaczego tak szybko się poddałem? Ano prace na ulicy Ogrodowej i Kasztanowej- wiązane z wymianą rurociągu i utworzeniem nowych przyłączy kanalizacyjnych- powstrzymały mnie skutecznie przed pomysłami ograniczenia stutysięcznej nadwyżki. Innych też bardzo ograniczyły- na ważne prace czy naprawy czeka Krzywa Góra, Grabowo Królewski, Wszembórz, Borzykowo, Bieganowo...
Ale prawdziwy cyrk miał dopiero nastąpić. Niestety musiałem na chwile wyjść więc niczego na własne oczy nie widziałem- a szkoda. Podczas głosowania 14 radnych się wstrzymało! Naprawdę he he he . Uprzedzam lojalnie- podczas sesji pewnie będzie podobnie...a uchwała przejdzie jednym głosem- moim.
To naprawdę absurdalna sytuacja- a skalę absurdu podnosi jeszcze (moim zdaniem) chowanie się radnych za głosem „wstrzymuje się” (nazwę to „strusizmem samorządowym”)...a tyle się nasłuchałem, że głosowanie nie powinno dopuszczać takiej możliwości- aby się wstrzymać. No ale dopuszcza- i 14 radnych podczas sesji się pewnie wstrzyma. Zresztą nawet jakby wszyscy zagłosowali przeciwko przyjęciu tych stawek- to i tak od maja 2016 weszłyby one w życie. Więc nie ma się co czaić...i chować głowy w piasek. Podczas wyborów nikt nie obiecywał, że będzie łatwo...
Ja to poprę- bo nie chcę ograniczyć owej nadwyżki- o której wyżej pisałem.
Możliwość przyznania dotacji cały czas istnieje- ale Rada zdecydowała, że będzie dotować coś innego (o wiele niższą kwotą)- ale o tym następnym razem.