top of page

XIV sesja-marzec 2016

Czternasta sesja nie była jakaś nadzwyczajna- bez emocji bez kontrowersji...a może tylko mi się tak wydaje?

Radni zgłosili wiele interpretacji, kilka zapytań, parę wniosków...było tego naprawdę dużo- jak to po zimie.

Dla mnie ciekawy i wart opisania jest jedynie przypadek głosowania związany z ustaleniem taryf za wodę. Opisałem już nieco temat po ostatniej komisji ale warto może jeszcze do wszystkiego wrócić? Myślę, że przykład taryf za wodę jest doskonałym obrazem tego jak uczymy się na błędach i jak wzrasta doświadczenie w Radzie. Rok wcześniej podobna podwyżka przeszła przy niemym sprzeciwie większości z radnych. W tym roku po kuriozalnym głosowaniu na komisji (przypomnijmy- 14 głosów wstrzymujących się) podczas sesji radni postawili się i podwyżkę odrzucili. Głosowanie przebiegło tak: 3 za, 5 przeciw, 5 wstrzymujące się. Niestety- był to sprzeciw bierny, bo nic nie zmienił- choć jest pewnym sygnałem. Czego sygnałem?- tego że radni podwyżki nie chcą. Jednak nic nie robią aby jej uniknąć...nic nie zrobili tym razem, bo myślę, że ewentualne podwyżki w przyszłym roku będą już zdecydowanie mocniej oprotestowane.

Co ciekawe podwyżka obciąża sumienie radnych w jednakowym stopniu- bez względu na to jak wysoko za którąś z opcji opowiedzieli się przy głosowaniu. Jeśli ktoś zagłosował przeciw, nie wyraził nic poza niemym sprzeciwem, który wart był tyle co senne majaki. Sprzeciw taki ma jedynie sens- w tym przypadku, jeśli za nim idzie propozycja innego rozwiązania stawek. Rada ma instrumenty aby je zablokować...gadanie w stylu „i tak nic nie możemy” jest nie na miejscu i jest mydleniem oczu...mydleniem własnych oczu.

Ciekawy jestem jakie wnioski będą wyciągnięte za rok...ale za rok to już bardzo blisko wyborów..każdy zacznie się sprężać.

Kilka słów o zmianach budżetowych.

O rozplanowaniu nadwyżki budżetowej pisałem już wcześniej- o największych a więc budzących największe emocje wydatkach. Dziś tylko kilka słów o dwóch sprawach:

  • pierwsza to przeznaczenie 100 tys zł na remont przedszkola w Kołaczkowie i w Sokolnikach- czy sto tysięcy to dużo?- zależy jak patrzeć- prawda?...potrzeby budynków przedszkolnych są o wile większe i owe sto tysięcy to kropla w morzu potrzeb. Z drugiej strony- no chyba, że się mylę- pieniądze te dałoby się zaoszczędzić- gdyby koszty remontu i adaptacji na siebie wziął Familijny Poznań...

  • druga sprawa to drogi gminne- ponad 900 tys zabezpieczone na drogi w okolicach Borzykowa, sprawa dotyczy ulic Polnej, Słonecznej i drogi Borzykowo-Żydowo (od strony Żydowa), podejście ambitne- jednak wszyscy zdają sobie chyba sprawę, że nierealne..no chyba, że UDA się pozyskać tyle środków (procentowo) ile zdołano pozyskać na zeszłoroczną drogę Cieśle- Wszembórz... W tamtej inwestycji nasza gminna administracja wykazała się ogromną operatywnością... nikt nie miałby nic przeciwko takiej powtórce- prawda?


 
„Możesz mieć wszystko czego zapragniesz, jeżeli pozbędziesz się przekonania, że nie możesz tego mieć.”

Mariusz Gomulski

"Władza czyni głupim"
bottom of page