top of page

Komisja wspólna- sierpień 2016

Wszystko podczas komisji wspólnej poszło w miarę bardzo sprawnie. Zaczęło się od relacji z spotkania komisji rewizyjnej- opisywanego już wcześniej w mediach- które dotyczyło stanu technicznego placów zabaw w poszczególnych miejscowościach. Co ciekawe stanowiska części radnych i pani Wójt drastycznie się różniły. W oczekiwaniu niektórych ciężar utrzymania placów zabaw powinna wziąć na siebie Gmina...w opinii pani Wójt- koszty napraw powinny zostać poniesione przez Rady Sołeckie w ramach Funduszu Sołeckiego. I powiem szczerze, że chyba ta druga opcja przeważyła- w tym sensie, że antagonistom brakło jakiś argumentów. Te oczywiście by się znalazły- wszystko jest kwestią odpowiedniej argumentacji...ale żadne słowo po wypowiedzi pani Wójt już nie padło... Tak więc w przyszłym Funduszu Sołeckim trzeba by pomyśleć o zabezpieczeniu odpowiednich kwot... do dzieła więc.

Przedstawiono radnym również informację na temat zmian organizacyjnych w dowozach szkolnych. Planowana sprzedaż najstarszego autobusu wymusza zmiany organizacyjne- a te polegać będą między innymi na przesunięciach w godzinach rozpoczęcia nauki uczniów. Zmiana dla niektórych wręcz rewolucyjna...dla mnie jest raczej kwestią zmiany podejścia- no bo gdzie jest napisane, że lekcje muszą zaczynać się punkt 8? Z drugiej strony martwią mnie dwie rzeczy- do których pomysłodawcy „reformy” raczej nie przywiązują wielkiej wagi. Pierwsza sprawa to nieco późne ogłoszenie wszystkiego. Zgodzę się z tym co napisał Jakub- że wszystko dociera do rodziców trochę późno.. (W pewnym sensie jednak jakieś śladowe informacje dotarły wcześniej- skoro Jakub pytał na komisji w imieniu zainteresowanych rodziców...co ciekawe żaden radny nie był przez tych rodziców indagowany w tym temacie). Historia powtarza się- choć jak na chwilę budzi o wiele mniejsze emocje niż to co działo się rok wstecz (wtedy była naprawdę ogromna wpadka).

Druga sprawa dotyczy godzin rozpoczęcia nauki a możliwościami rodziców „wyprawienia” dzieci do szkół. To fakt, że część rodziców zaczyna pracę o 6-7 i nikt się nie przejmuje tym, że lekcje zaczynają się o 8...wiec teraz też nie należy się tym załamywać. Otóż tak drastycznie na to bym nie patrzył- bo jak by nie było, to jest organizacyjnie duża zmiana- i nawet kwadrans przesunięcia startu lekcji może tu dużo zmienić. Rodzice potrafią z finezją zaplanować opiekę nad pociechami- i nawet minimalna zmiana rujnuje cały plan. W przypadku przedszkola krytykowano- i całkiem słusznie, krótkie godziny otwarcia, albo późne otwieranie...”bo trzeba iść na rękę rodzicom”. I słusznie- każdy potrafił to zrozumieć. Analogicznie patrzę na dyżury w szkołach dla najmłodszych dzieci- one jeszcze same np. domu nie zamkną, same nie pójdą na autobus itp. A pewnie nie zawsze rodzic może tą opiekę zapewnić....

Inna sprawa, że krytykowany przeze mnie powyżej Urząd, z panią Wójt na czele, ma coś na własną obronę. Jeśli idzie o dowozy, to rozmowy w tym temacie wlekły się tygodniami- a to przepisy nie były jasne, a to część pracowników była na urlopach itp. itd. Rozumiem, że mogło to mieszać w szykach. Na ten moment nie jest np. pewne o której godzinie zaczną się odwozy z szkół- bo nie są znane plany lekcyjne...bo nie ma odpowiedzi z kuratorium..bo coś tam jeszcze... Czuję nowe komplikacje i tyle..

Co do dyżurów- to tu też widzę pewne zależności. Po pierwsze-Wójt robi wszystko by utrzymać dyscyplinę finansów. To obowiązek osoby na tym stanowisku. Efekty widać gołym okiem- oszczędności wygenerowały rekordowe inwestycje- które cieszą wszystkich a już za ojców sukcesu uważa się cała armia ludzi. Teraz po drugie- oświata oprócz całej subwencji- 5 mln zł, pochłania dodatkowo 3 mln zł...razem 8 mln zł...kawał grosza. I czy teraz dziwi kogokolwiek, że Wójt nie chce do tego jeszcze dokładać? Może byłoby łatwiej (tak sobie myślę) wprowadzić te dyżury, gdyby w odpowiednim czasie szło połączyć mało liczebne klasy w szkołach... System naczyń połączonych- ale o tym mało kto pamięta.

Z kolejnych tematów jakie poruszone były podczas komisji wspólnej:

-zatwierdzenie regulaminu świetlic- o dziwo temat wywołał ogromne dyskusje, poruszono mnóstwo niuansów...ale co najważniejsze , przyjęcie tego regulaminu uporządkuje duże „widzimisię” jakie panowało przy wypożyczaniu świetlic, bo momentami każdy robił to po swojemu i nikt nic nie wiedział...a pieniądze podobno czasami rozchodziły się po bokach...

-wyrażono również zgodę na zbycie na rzecz Skarbu Państwa dwóch działek...o łącznej powierzchni 35 m2, to wynik poszerzania Kanału Kołaczkowskiego, sprawa aktualna również dla rolników mających przy nim swoje grunty,

-nieco zabawna sytuacja funkcjonuje również w Sokolnikach, gdzie dwójka mieszkańców pragnie wykupić kawałek drogi gminnej przechodzącej przez ich działki...i przez dom jednego z nich, droga fizycznie już od wielu wielu lat nie istnieje,

-Rada wyraziła również zgodę na zaciągnięcie pożyczki na budowę kanalizacji w Kołaczkowie na ulicy Średzkiej, generalnie w budżecie są na to pieniądze- jednak pożyczka jest bardzo atrakcyjna, nisko oprocentowana i aż 1/4 kwoty może ulec umorzeniu...czyli warto,

-Rada przyjęła również regulamin dotyczący udzielania pomocy socjalnej dla uczniów w terenu Gminy Kołaczkowo, sprawa jest kosmetyczna- albowiem tak naprawdę dotyczy przeniesienia tego co wcześniej było realizowane przez ZEAS na stanowisko Wójta Gminy Kołaczkowo.

Jedną z ostatnich dyskutowanych rzeczy było rozpatrzenie zmian budżetowych:

-zwiększono o 20 tys kwoty na zasiłki wypłacane przez GOPS,

-ponad 9 tys przeznaczyć planuje się na opracowanie dokumentacji ulicy pocztowej w Sokolnikach,

-ponadto przeniesiono 70 tys zł- zaoszczędzone z przetargu na parkiet sali sportowej do paragrafu dotyczącego budowy kanalizacji na ulicy Średzkiej. (wcześniejsze wyrażenie zgody na zaciągnięcie kredytu to sprawa która stanie się za jakiś czas- natomiast budowa kanalizacji powinna ruszyć już lada dzień).

 
„Możesz mieć wszystko czego zapragniesz, jeżeli pozbędziesz się przekonania, że nie możesz tego mieć.”

Mariusz Gomulski

"Władza czyni głupim"
bottom of page