top of page

XVII sesja- sierpień 2016

To miała być „gładka” sesja- przynajmniej w planie. Wyszło z pewnych względów inaczej.

Najpierw punkt dotyczący informacji z działań Wójta w okresie międzysesyjnym. Zazwyczaj jest to dość kurtuazyjna relacja z wszelkich spotkań w których osoba włodarza Gminy reprezentuje naszą społeczność. Nie znajdziemy tu tych wszystkich rzeczy najważniejszych, najciekawszych...ale też tylko ktoś strasznie naiwny tego by tam szukał. Zawsze jednak ciekawie posłuchać- a nóż widelec coś specjalnego się usłyszy. Tak było i tym razem- Wójt dziękowała pani Woźniak z UG za doskonałe przygotowanie wniosków dotyczących dofinansowania budowy dróg. Dlaczego o tym piszę?- podoba mi się przedstawianie zespołowego sukcesu, nad indywidualne osiągnięcia. Nie każdy tak potrafi.

Jeśli idzie o interpelacje radnych prym w ostatnim czasie wiedzie Angelika Wojciechowska. Ale też ma ku temu powody. Przysłuchując się temu co przedstawia można dojść do wniosku, że o Gorazdowie zapomniano... Coś w tym jest- bo faktycznie wszystkie służby (zwłaszcza powiatowe) zdają się tą miejscowość omijać wielkim łukiem.

Przyszedł czas na uchwały. Te które dotyczyły pomocy materialnej dla uczniów, zmian budżetowych, zbycia dwóch działek na rzecz Skarbu Państwa i zaciągnięcia pożyczki na budowę kanalizacji na ulicy Średzkiej w Kołaczkowie- przeszły jednogłośnie.

O dziwo ogromne emocje wzbudziła uchwała dotycząca przyjęcia regulaminu korzystania z świetlic wiejskich. Co ciekawe podczas rozmowy o temacie na komisji wszystko przeszło dość gładko- tzn, kilkoro radnych zgłosiło uwagi, ale nie mieli do czasu sesji dostarczonych poprawionych wersji. Nie było więc wiadomo co jest głosowane. Zarządzono przerwę, odbyło się wspólne czytanie regulaminu...i poleciało. Kilka osób miało uwagi, jedne były kosmetyczne inne logiczne... Kilkoro sołtysów chciało wykreślenia pewnych punktów- co ciekawe w momencie kiedy otrzymali tekst do konsultacji jeszcze w 2015 roku- uwag niemal nie mieli (wtedy zgłosił je tylko jeden sołtys). Dyskusja poszła samopas- od słowa do słowa przeniosło się na Fundusz Sołecki, na opłaty za media...ktoś czegoś nie dosłyszał- i poczuł się urażony. Najśmieszniej (dla mnie) zrobiło się w momencie kiedy niektóre osoby zaczęły mylić Fundusz Sołecki z budżetem Gminy- a racze sprawiać wrażenie jakby środki z FS były oderwane w całości od gminnych pieniędzy. Zrobiła się pyskówka, podawanie przykładów itp. Najlepszym zobrazowaniem tego co i jak było mówione były miny Jakuba Pery, Filipa Biernata, pana Andrzeja Waszaka- przedstawiciela Izby Rolniczej, te osoby widziałem na wprost siebie. Powiedzmy, że wszyscy byli lekko zdegustowani.

Ostatecznie zaproponowałem aby nie glosować tego punktu- wrócić z wszystkim jeszcze raz na komisję i tam przerobić temat ponownie. Mój wniosek odrzucono- twierdząc, że przecież regulamin jest dobry, tylko inne rzeczy są nie dobre...na pytanie dlaczego więc rozmawiamy teraz o innych rzeczach a nie o regulaminie- nie było odpowiedzi. Ostatecznie regulamin świetlic został przyjęty w stosunku 8 głosów za, 7 głosów wstrzymujących się. Mój głos był w tej mniejszości.

Nie twierdzę, że ten regulamin jest bublem- sadzę jednak, że przy okazji jego powrotu na komisję spokojnie dałoby się rozstrzygnąć kilka innych rzeczy- które były zgłaszane podczas tej emocjonującej i chaotycznej dyskusji.

Odmiennie niż inni zagłosowałem również przy okazji uchwały zmiany planu zagospodarowania Borzykowa. Temat pojawił się z powodu planów jednego z mieszkańców Borzykowa budowy nowego domu na działce własnościowej. Okazuje się, że obecny plan zagospodarowania mu tego zakazuje. Może dobudować, rozbudować , nadbudować, rozebrać swój stary dom- ale nie zbudować obok nowego. Przepisy.

Należy- co oczywiste, zmienić ten plan i mu to ułatwić- z tym zgadzają się wszyscy. Rożnica jaka między mną a pozostałymi radnymi wynikła wzięła się stąd, kiedy należy to zrobić. Każda taka zmian planu to kilka tysięcy zł. Ponadto będzie to już trzecia zmiana planu Borzykowa w tej kadencji. Osobiście twierdzę, że należałoby się porozumieć z wnioskodawcą i przesunąć podjęcie tej decyzji na kolejny rok (o ile to możliwe z jego strony). Dlaczego? Przyjmując teraz tą zmianę nie wiemy, czy za kilka tygodni ktoś kolejny o coś podobnego nas nie poprosi. Kilkanaście tygodni temu Rada wydała zgodę na zmianę planu Borzykowa, teraz ponownie... Być może należałoby przyjąć zasadę, że taki plan zmieniamy raz w roku- w ten sposób kilka wniosków załatwić można przy jednej okazji- taniej i większy porządek. Dlatego właśnie wstrzymałem się od głosu. Reszta Rady nie miała wątpliwości.

W wolnych głosach wrócił ponownie temat odwodnienia Borzykowa. Tym razem sołtys tej miejscowości chciał się dowiedzieć na jakim etapie jest oczekiwana inwestycja i dlaczego odwodnienie osiedla ma przebiegać w kierunku ulicy Stolarskiej a nie w kierunku Wszmborza. Pani Orakowska i pani Wójt kolejny raz cierpliwie opowiadały o co chodzi w całym przedsięwzięciu. Czyli w skrócie- to nie jest pomysł urzędników gminnych aby osiedle w Borzykowie odwadniać w kierunku na Gorazdowo i do rowu F-3 za GeSem, ale to eksperci WZDW tak postanowili sprawę zrealizować. (powiem że doskonale rozumiem obawy mieszkańców całej miejscowości- ale też plany te powziął chyba ktoś kto zna się na robocie). Kiedy to ma nastąpić?ano tego nie wiadomo.

Jak wyliczył Jakub, mamy połowę kadencji. On odczuwa z tego powodu chyba ulgę ;) …. ja nie potrafię powiedzieć

jakie uczucia to we mnie budzi....

 
„Możesz mieć wszystko czego zapragniesz, jeżeli pozbędziesz się przekonania, że nie możesz tego mieć.”

Mariusz Gomulski

"Władza czyni głupim"
bottom of page