top of page

Gdzie drwa rąbią- tam...błoto.

Plac gminny obok kościoła w Kołaczkowie to w ostatnich latach nieustanne pobojowisko. Zniszczony przy kończeniu kanalizacji, jak po wybuchu bomby gdy ścięto drzewa...ale nie przedstawiał jeszcze tak opłakanego stanu jak obecnie.

Ja mam nadzieję- zresztą usłyszałem to od pracownika Starostwa Powiatowego, że wszystko wróci do stanu sprzed remontu drogi na Łagiewki. No to będziemy pilnować aby obietnicę spełniono.

Ja rozumiem, że droga na Łagiewki była priorytetem, ale też cudownie, że wyrzeczenia związane z tym priorytetem się już kończą. Bo z niewyjaśnionych przyczyn przeładowane ciężarówki jechały zawsze przez plac przy kościele, dalej przez ulice Ogrodową...namiętnie rozjeżdżając sam plac (zdjęcie wyżej) i wywożąc hektolitry błota na ulicę (zdjęcie niżej) plus- taki bonus, wybijając kilka dziur w cienkim jak papier śniadaniowy asfalcie. Pytanie dlaczego te obładowane samochody nie robiły tej trasy odwrotnie? Ano pewnie dlatego, że to całe błoto wywieźliby sobie sami na na nowy asfalt a i dziury w własnym powiatowym chodniku byłyby porobione. No trudno- przecierpieli mieszkańcy tyle...to poczekają jeszcze do posprzątania po wszystkim…

 
„Możesz mieć wszystko czego zapragniesz, jeżeli pozbędziesz się przekonania, że nie możesz tego mieć.”

Mariusz Gomulski

"Władza czyni głupim"
bottom of page