Budżet 2018 inaczej.
Rzeczywistość jest taka, że żaden urząd, żaden samorząd, żaden rząd nie ma swoich własnych pieniędzy. To wszystko są pieniądze zabrane z podatków- a podatki płacimy my wszyscy, czasami nawet kilka razy za tą samą rzecz- taka magia fiskusa.
Proponuję aby na budżet Gminy Kołaczkowo spojrzeć troszeczkę inaczej...przez pryzmat kasy wypływającej z naszych kieszeni. Oczywiście to pewne uproszczenie, a jako uproszczenie wymaga dwóch założeń:
1- Gmina Kołaczkowo ma 6 tys mieszkańców i wszyscy płacą podatki,
2- wszystkie wpływy Gminy są finansowane z podatków jej mieszkańców (żadnych kredytów, żadnych środków zewnętrznych- to uproszczenie...ale te kredyty i środki zewnętrzne to...też będą spłacone z podatków i też pochodzą z podatków).
Spójrzmy na kilka wydatków:
całość wydatków to prawie 31 mln- to niemal 5 156 zł na mieszkańca (100%)
administracja publiczna (łącznie)- niemal 2,2 mln- to 361 zł na mieszkańca ( ponad 7 groszy z każdej złotówki podatku)
koszt utrzymania Rady Gminy- 107 tys - to 17,8 zł na mieszkańca (0,34 grosza z każdej złotówki podatku)
Urząd Gminy- niemal 2 mln zł- to 322,8 zł na mieszkańca, (6,5 grosza z każdej złotówki podatku idzie na pracę urzędników i infrastrukturę urzędu)
promocja- 17 tys zł, to 2,83 zł na mieszkańca- nie będę nawet wyliczał jaki to odsetek z grosza...ale ilu z Was zgodzi się ze mną, że te nakłady są zbyt małe?
oświata i wychowanie- ponad 9 mln zł- to 1 502 zł na mieszkańca, (ponad 29 groszy z każdej naszej złotówki podatku idzie na utrzymanie szkół)
kultura- niemal 700 tys zł- to 114 zł na osobę, (2,2 grosza z każdej złotówki podatku idzie na kulturę w Gminie Kołaczkowo- chciałoby się więcej)
kultura fizyczna- ponad 150 tys zł- 25 zł na osobę (niecały grosz z złotówki wspomaga działalność sportową Gminy, gdyby nie pasja i zaangażowanie rzeszy osób, byłoby to dramatycznie mało...zresztą i tak jest to dramatycznie mało).
Tak można z każdą kwotą, która ujęta jest w budżecie.