top of page

...z głowy.

Ostatnie podsumowanie obejmie okres od stycznia do połowy listopada 2018.

Styczeń.

To był niemal bezśnieżny styczeń. Miało to swoje konsekwencje- ale o tym za chwilę.

Gminne i samorządowe środowisko...elektryzowały dwie zmiany stanowiskowe. Odeszły z pracy dwie osoby mające niebagatelny wpływ na prace UG, to jest panie Wietrzyńska-Strampczewska i Woźniak. Pierwsza przez całe lata była sekretarzem a druga odpowiadała za pozyskiwanie środków zewnętrznych. Odejście obu kończy pewną epokę w pracy urzędu. Pojawił się również temat podwyżek dla pracowników niepedagogicznych w szkołach.

A brak śniegu spowodował, że w Kołaczkowie nie było kuligu. Głośno też zrobiło się o książce- monografii, która powolutku zaczęła się rodzić- w głowach pomysłodawców.

Luty.

Luty to zawsze ciekawy samorządowo miesiąc- tak myślę. Początek roku obfituje w szereg sprawozdań urzędniczych- i wszelkie tematy dla Rady są odpychane w przyszłość...stąd w lutym zbiera się tego więcej.

I tak na znaczeniu nabierał temat podwyżek dla pracowników niepedagogicznych w oświacie. Związki zawodowe nie chciały uzgodnić regulaminu nagradzania co wywołało konsekwencje w postaci...wstrzymania niewielkich podwyżek. Jak się okazało temat ciągnął się kolejnych kilka miesięcy. W temacie szkoły wyszła też „afera” dotycząca rzekomego zachowania pani dyrektor szkoły w Bieganowie. Zaznaczmy iż zarzuty po sprawdzeniu okazały się bezpodstawne. Emocje budziły Borzykowskie ulice tonące w błocie i kurniki w Sokolnikach...a raczej strach przed ich powstaniem.

Kołaczkowo doczekało się nowego- uaktualnionego planu zagospodarowania i zakończyła się długo oczekiwany i długo prowadzony remont świetlicy. Swoje zebranie miało również kołaczkowskie OSPe.

Marzec.

Elektryzująco było ...znów z powodu szkół. Wszystko przez potrącenia 0,5 mln zł z subwencji oświatowej. Sytuacja była napięta- prasa sugerowała błąd po stronie naszego urzędu a urzędnicy bronili się powołując na pisma ministerialne i przepisy. Złych wieści jednak było więcej...oczyszczalnia ścieków w Kołaczkowie nie załapała się na dofinansowanie- i Wójt podjęła wraz z pracownikami starania o odwrócenie tego niekorzystnego stanu rzeczy. To była naprawdę zła wiadomość. Z dobrych wieści- zaczęto mówić o budowie ścieżki rowerowej Borzykowo-Kołaczkowo...która miała powstać rok wcześniej...ale budowa kanalizacji na tym samym terenie miała pierwszeństwo.

W Kołaczkowie powstało koło rybackie...o słodkiej nazwie”Złota Rybka”. Ruszyła również budowa parkingu przy kościele..

Kwiecień.

Kwiecień był czasem nominacji do Nagrody Reymonta. Z dwóch kandydatur Rada naprawdę bała się wybrać tą jedną...odsuwała od siebie decyzję. W Borzykowie kształtów nabiera żłobek/przedszkole. Powoli czuć było również zbliżające się wybory...bo Rada przyjmuje uchwałę o kształcie okręgów wyborczych. A jeśli pisze już o Radzie...to ta okazała się wyjątkowo wstydliwa i nie chciała pochylać się nad problemem sterylizacji kotków i piesków.

W Kołaczkowie ukończono parking przy kościele. Nie obyło się bez wpadek- nie wszystkim podobały się tereny zielone, kształt miejsc parkingowych czy szerokość drogi czy inne niuanse...ale z czasem wszystko ucichło, a samochody zaczęły parkować w najlepsze. Do wspomnianej nagrody Reymonta zgłoszono dwóch naprawdę wyjątkowo zasłużonych mieszkańców Kołaczkowa. Pana Kubisa i pana Staszaka. W świąteczną niedzielę tradycyjnie rozegrano mecz w palanta.

Maj.

W maju Wójt otrzymała absolutorium, zaproponowała radnym współpracę pod kontem zbliżających się wyborów. Na wspólnej komisji pojawiła się delegacja Stowarzyszenia Arsenał- i przekonywała do budowy strzelnicy w Gałęzewicach...który to pomysł z czasem oprotestowała grupa mieszkańców tamtejszej miejscowości. Pojawił się pomysł na przedszkole w Grabowie Królewskim...i klasę specjalną. Głośnym echem odbiły się obchody strażackiego święta. Pojawiły się również plotki o panu Jerzym Wosiu jako kandydacie na stanowisko wójta. Nagrodę Reymonta przyznano panu Kubisowi. Trwała budowa i została ukończona winda przy UG.

W pierwszym terminie nie rozegrano turnieju w palanta- mistrzowska impreza w drugim terminie jednak wypaliła. Z Kołaczkowa tytuł wywiozła drużyna Grabowa Królewskiego.

Czerwiec.

Wymarzona ścieżka rowerowa Borzykowo- Kołaczkowo stała się faktem. Krytycy nie zostawili na niej suchej nitki- jednak rowerzyści ją zaakceptowali. Winda jak można było zaobserwować- jeszcze nie jeździła. Podczas komisji oświaty ponownie przeanalizowano pomysł na przedszkole w Grabowie. Podano informację o zmianie decyzji co do dofinasowania do rozbudowy oczyszczalni. Kolejny raz odbyły się przepychanki słowne związane z podniesieniem pensji dla pracowników niepedagogicznych w szkołach.

W Kołaczkowie mieliśmy naprawdę udany Dzień Dziecka...i zakończył się projekt „Czas kobiety, podczas którego panie uczyły się między innymi samoobrony.

Lipiec.

Kolejna gorąca edycja Biegu o Złoty Kłos, w Grabowie medialnie o przedszkolu- bo to temat równie gorący. Obyła się komisja wspólna i sesja podczas, której radni generalnie przeszli obok problemu alkoholizmu wypinając się kolejny raz na zalecenia specjalistów. Pierwszy raz przedłużono termin ukończenia kanalizacji w Borzykowie...sztandarowa inwestycja kadencji była ze wszechmiar bardzo problematyczna. Po informacjach na temat uzyskania dofinansowania na rozbudowę oczyszczalni...przyszła kolej na działania- zabezpieczenie środków finansowych na ten cel- co uczyniono na sesji nadzwyczajnej.

Sierpień.

Ile razy Rada chciałaby odepchnąć od siebie głosowanie na temat przedszkola w Grabowie...tyle razy temat wracał- wreszcie w sierpniu odbyło się ostateczne głosowanie...i na jakiś czas po odrzuceniu pomysłu temat ucichł. Cały czas trwa walka o kanalizację w Borzykowie...a raczej o jej ukończenie. Obyły się Dożynki Gminne- i choć wielu unikało wyborczych odniesień...to te się pojawiły mniej lub bardziej świadomie. Pod koniec sierpnia okazało się również, że jest pięć komitetów wyborczych gotowych zgłosić swoich kandydatów na radnych i na wójta.

W Kołaczkowie Sołtys miał 60 urodziny.

Wrzesień

Wybory pełną parą...a właściwie kampania wyborcza szła pełną parą. Facebook zawalił się zdjęciami kandydatów na radnych...i właściwe długo to było tyle. Później pojawiły się nieśmiało pierwsze plakaty. W Borzykowie ruszyło przedszkole prywatne...a Grabowo i tak uruchomiło po cichu w szkole swoje przedszkole- posyłając dzieci do zerówki. Nasza Gmina była również gospodarzem Turnieju Gmin Reymontowskich.

W Kołaczkowie mieliśmy zebranie wiejskie, podsumowałem swoją kadencję, podzielony został fundusz sołecki (była propozycja z sali). Zaczęło się dokańczanie niefortunnie zakończonej ścieżki rowerowej. Pojawiła się opcja muralu na starej szkole.

Październik.

Rozstrzygnięto przetarg na ulicę Leśną. Kampania przed dniem wyborów nabrała rozpędu- a jej elementem było chociażby pojawienie się posłów w Kołaczkowie. Pojawiły się problemy z Funduszem Sołeckim Borzykowa...i zachowanie Rady, dyskusja nad tematem i podejście do problemy...były jednymi z najlepszych w tej kadencji (przynajmniej ja tak to widzę). Wynik wyborów do Rady Gminy uznano za szalenie ciekawy...a do Rady Powiatu (Gmina Kołaczkowo bez przedstawiciela) za rozczarowujący. Konieczna okazała się druga tura wyborów na wójta.

Powstał mural. Adam Kruszyński i Michał Stefański zostali radnymi.

Listopad.

Koniec kadencji. W drugiej turze wyborów, na wójta ponownie zostaje wybrana Teresa Waszak. Pan Wojciech Majchrzak z świetnym wynikiem . Emocje kampanijne opadają w tempie ekspresowym. Sokolniki doczekały się swojego planu zagospodarowania na części terenów. Sto lat Niepodległej w Kołaczkowie.

16 listopada 2018 kończy się kadencja 2014/18.

 
„Możesz mieć wszystko czego zapragniesz, jeżeli pozbędziesz się przekonania, że nie możesz tego mieć.”

Mariusz Gomulski

"Władza czyni głupim"
bottom of page